środa, 18 listopada 2015

Recenzja#3 "Ania z Zielonego Wzgórza"

Dzisiaj chcę was zaprosić do przeczytania recenzji książki Lucy Maud Montgomery "Ania z Zielonego Wzgórza".

Tą powieść czytałam już dawno, ale dopiero teraz o niej piszę. Oczywiście mam zamiar przeczytać wszystkie książki z tej serii. Moja ocena to 10/10, bo kocham tą książkę. Zaraz mojej opinii trochę więcej, ale najpierw krótkie wprowadzenie do lektury.


Maryla i Mateusz Cuthbertowie chcą przygarnąć chłopca z sierocińca. Jednak okazuje się, że na Zielone Wzgórze przybywa dziewczynka. Nazywa się Ania Shirley, ma 11 lat i rude włosy.

Ania jest marzycielką. Często "odcina się" od rzeczywistości  i wyobraża sobie niestworzone  rzeczy. Ma niesamowitą wyobraźnię. Chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości...

Dziewczynka jest  wygadana, nie boi się mówić tego co myśli. Nie szczędzi sobie uwag na temat mieszkańców Avonlea. Niestety to nie podoba się Maryli.

Nikt nie spodziewa się jak dużo może zdziałać dziewczynka na Zielonym Wzgórzu...


Moja opinia

Według mnie to cudowna książka dla każdego niezależnie od wieku. Ja czytałam ją, gdy miałam około 11 lat i byłam nią zachwycona (nadal jestem). L.M. Montgomery potrafi świetne opisywać emocje. Czytelnik przeżywa historie, czuje jakby był na Zielonym Wzgórzu wśród bohaterów powieści. Książka jednocześnie wzrusza, bawi i zaskakuje. Kocham ją! Gorąco polecam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz